Artykuły i opinie
Prof. E. Mączyńska: Tak topnieją nasze oszczędności w banku przez tę jedną rzecz. Ujawnili szokujące dane
czwartek, 10 kwietnia 2025
Wprowadzony ponad dwadzieścia lat temu Marek Belka, który był ministrem finansów w rządzie Leszka Millera, żeby załatać dziurę budżetową. Podatek od naszych ciężko zarobionych, trzymanych w banku pieniędzy miał być tylko na chwilę, został na dwie dekady. Politycy z różnych ugrupowań opowiadają się za częściową lub za całkowitą likwidacją tej daniny, ale zdaniem ekspertów, rząd, który ma w budżecie gigantyczną dziurę, raczej nie zdecyduje się na radykalny krok, bo dużo by stracił. Na razie więc, kończy się na słownych deklaracjach.
Jakie są wpływy z podatku Belki? Z danych resortu finansów wynika, że w całym 2024 roku wyniosły 10,559 mld zł. To o 16,4 proc. więcej niż w 2023 roku, kiedy kwota ta przyniosła do budżetu wpływ w wysokości 9,069 mld zł. Jeszcze bardziej, bo o 83,6 proc., wzrosły wpływy w porównaniu z rokiem 2022, kiedy było to 5,752 mld zł. Ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB przypomina, że właśnie w 2022 roku zaczęła rosnąć inflacja i rozpoczęły się podwyżki stóp procentowych. O ile banki od razu podniosły oprocentowanie kredytów, to nie były skłonne zwiększyć atrakcyjności lokat poprzez podniesienie ich oprocentowania. W rezultacie Polacy trzymali wciąż dużo pieniędzy na rachunkach bieżących.